Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

Wymarzony... już niedługo nasz.

wpisy na blogu

Jupiiiiii.....

Blog:  a-la-gracjan2
Data dodania: 2011-03-31
wyślij wiadomość

Ku memu zdziwieniu, na szczęście pozytywenmu, nasz murarz zadzwonił wczoraj i powiedział, że przyjdzie dzisiaj po południu, albo już na pewno w piątek blog budowlany - mojabudowa.pl żeby tylko pogoda wytrzymała. Nareszcie zaczyna się coś dziać.

Tymczasem wkleję zdjęcie naszego wykopu z niskiego lotu ptaka blog budowlany - mojabudowa.pl

mojabudowa.pl - blog budowlany

 

Wszystko nie tak :(

Blog:  a-la-gracjan2
Data dodania: 2011-03-29
wyślij wiadomość

Wszystko się opóźnia. Najpierw śnieg spadł i grunt zamókł, nie mogliśmy wjechać koparką. Geodeta zachorował i przyszedł wyznaczać budynek tydzień później. Na dodatek nasz murarz wyrwał dodatkową fuchę - tynkowanie wewnątrz w domku pięć działek dalej - i powiedział, że przyjdzie dopiero od poniedziałku. Tymczasem moja pogodynka zapowiada opady od wtorku przyszłego tygodnia, podczas gdy dzisiaj i wczoraj była piękna słoneczna pogoda. I tak ma być do czwartku. Po moich wczorajszych pertraktacjach, powiedział, że może uda się około czwartku/piątku, tylko co z tego, jak od czwartku ma padać blog budowlany - mojabudowa.pl A tydzień temu jeszcze dzwonił murarz i się pytał kiedy zaczynamu bo on by już chciał zacząć. A tu masz.

Pewna życzliwa osoba powiedziała mi niedawno, że przy budowie trzeba  wyzbyć się wszelkich skrupułów i nauczyc się ochrzaniać ludzi i wymagać. Ja jestem jeszcze za "miętka", ale mam nadzieję, że szybko się doszkolę. Samo bieganie po urzędach i innych podobnych hartuje człowieka.

Apropos urzędów. Chcemy podzielic działkę, bo jest długa. Gmina oczywiście widzi same problemy. Na dodatek żyjemy w takim państwie, gdzie własnośc tak na prawdę nie jest własnością, bo nie można na niej robic czego się chce, mam tu na myśli głupi podział na działki. Najgorsze jest to czekanie, tu dwa miesiące, tu trzy, robią się w sumie sześć albo siedem, tak sie robi rok, itd.

Cierpliwość, cierpliwość, cierpliwość... niech na mnie spłynie.

2Komentarze
omen
Data dodania: 2011-03-29 10:30:01
Budowanie ćwiczy w cnocie cierpliwości....
odpowiedz
Data dodania: 2011-03-29 10:36:36
Nasz wykonawca też podłapał dodatkową robotę w Warszawie i z uśmiechem stwierdza, że będzie pod koniec tygodnia - czyli nie wiadomo kiedy..., a mamy taką piękną pogodę - również do końca tygodnia:;)))
odpowiedz

Początków ciąg dalszy

Blog:  a-la-gracjan2
Data dodania: 2011-03-26
wyślij wiadomość

W międzyczasie jak tworzył się nasz projekt, poskładaliśmy wnioski do wodociągów i elektrowni, wszystko poszło zgrabnie. W grudniu projekt był zakończony i dostaliśmy upragnione 4 egzemplarze. Do połowy stycznia musieliśmy czekać na mapki od geodety, i tak w połowie stycznia udaliśmy się do starostwa złożyć wniosek o pozwolenie na budowę. Ku naszemu zdziwieniu Pani nie przyjęła nam dokumentów, stwierdzając, Że nie mamy projektu budowlano-wykonawczego zjazdu z drogi powiatowej na teren posesji. W zgodzie lokalizacji zjazdu w danym miejscu z wydziału dróg którą przecież otrzymaliśmy, widniało wytłuszczonym drukiem stwierdzenie, że musimy taki projekt mieć. Mąż został odprawiony z kwitkiem, udając się w drodze powrotnej do wydziału dróg. Tamtejszy urzędnik wykazał przerost ambicji nad treścią i wdał się z mężem w półgodzinną dyskusję nad ważnością tego projektu zjazdu. Pomyśleliśmy: następne dwa kawałki w plecy, złotowkowe kawałki, bo już zdążyłam się zorientować ile takie coś kosztuje. Nasz architekt nie dał za wygraną, twierdząć, że do pozwolenia na budowę jeszcze nie trzeba tego mieć, wystarczy zgoda. I miał rację. 15 stycznia złożyliśmy wniosek o pozwolenie. Po około 3 tygodniach i moich 3 telefonach, czy wszystko jest ok, okazało się, że nie. Z uwagi na fakt, że podstawowym przeznaczeniem terenu działki na którym chcieliśmy się budować była zabudowa zagrodowa, a uzupełniającym zabudowa mieszkaniowa, musieliśmy obowiązkowo doprojektować budynek gospodarczy, jak się później okazało, którego wcale nie musieliśmy budować. Wypoźyczyliśmy szybko projekty ze starostwa,nie opóźniając całej procedury rozpatrwynia wniosku o pozwolenie, i szybko zawieźliśmy do architekta który doprojektował nam mały 25m2 budynek gospodercy za domem. Okazało się, że 25m2 to za mało. Przy czym nikt nie był w stanie powiedzieć mnie czy też architektowi, który niejednokrotnie tam dzwonił, ile metrów będzie ok. Nawet sam naczelnik urzędu, który swoim własnoręcznym podpisem akceptuje te wszystkie projekty. Więc doprojektowaliśmy dwa pomieszczenia gospodarcze o łącznej powierzchni 100m2, które trzeba było opatrzeć opisem, że będą one realizowane w ramach drugiego etapu inwestycji i ropatrywane w ramach odrębnego pozwolenia. Przeszło blog budowlany - mojabudowa.pl i miesiąc po złożeniu wniosku dostaliśmy pozwolenie. Teraz mogliśmy czekać tylko na wiosnę, która w końcu przyszła. Powiadomiliśmy starostwo o rozpoczęciu prac.

mojabudowa.pl - blog budowlany

Geodeta znowu spóźniony przyszedł wyznaczyć nam budynek i oczywiście spadł śnieg. 30cm w ciągu jednego piątkowego wieczoru, 18 marca. Śnieg trzymał prawie tydzień. Pogoda była słoneczna ale przez ten śnieg nie chciał grunt wyschnąć. Doczekaliśmy się w końcu i wczoraj, tj. 25 marca wkroczyła koparka.

 

Aha, wcześnie jeszcze kupiliśmy deski, stal i zamontowali nam słup ze skrzynką elektryczną.

mojabudowa.pl - blog budowlany

 mojabudowa.pl - blog budowlany

 

3Komentarze
romka  
Data dodania: 2011-03-26 10:26:11
:) niezłe są te papierkowe przygody, widzę że i Was nie ominęły
odpowiedz
virion  
Data dodania: 2011-03-26 13:31:47
o matko! mieliście przejścia! z tym wjazdem to uwazajcie jeszcze, bo trzeba zgłosic chec jego wykonania i uiścic opłate za zajetość pasa drogowego :/ ja to przegapiłam :/ ale było problemów :/ na szczęście obeszło sie bez kar
odpowiedz
Data dodania: 2011-03-27 19:49:41
dzięki virion
mam nadzieję, ze z naszym inspektorem nadzoru obejdzie sie bez tego, podobno załatwia wszystko od reki, jak będzie zobaczymy
odpowiedz

Początki...

Blog:  a-la-gracjan2
Data dodania: 2011-03-25
wyślij wiadomość

Wiem, początki są trudne, ale gdy kasuje się cały pierwszy wpis przez przypadek to człowiek się na prawdę zniechęca blog budowlany - mojabudowa.pl

No cóż, zacznę jeszcze raz.

Pobraliśmy sie we wrześniu 2009 roku po 7 latach znajomości. Na początku zdecydowaliśmy, że będziemy mieszkać u teściów, w domku wolnostojącym, ze szwagierką. Zrobimy na górze salon, łazienkę, kuchnię i sypialnię. Ale szybko doszliśmy do wniosku, że chcemy mieć własny domek. Oczywiście nie dlatego, że teściowie są nie ok, a w ręcz przeciwnie, są bardzo ok, ale z chęci posiadania czegoś własnego. Dzięki mieszkaniu z teściami zaoszczędziliśmy już ponad 15 tysięcy, za co jesteśmy im bardzo wdzięczni.

Z działką nie było problemu, bo rodzice przepisali nam rok po ślubie spory kawałek pola na przeciw mojego rodzinego domu, za którym tęsknię i do którego zawsze chętnie wracam. Oczywiście nie obyło się bez rodzinnych sporów, a moja siostra do tej pory się nie odzywa do rodziców i rodziny. Dużo by tu o tym pisać, ale przejdźmy do przyjemniejszych rzeczy.

We wrześniu 2010 rozpoczęliśmy buszowanie po internecie w poszukiwaiu interesujących projektów. Wybrałam kilka, z czego mojemu mężowi od razu spodobał się Gracjan. Wtedy wiedziałam, że itsnieje wersja z garażem dwustanowiskowym, ale nie mogłam znaleźć zdjęć. Wybór padł na Gracjana z garażem dwustanowiskowym. Udaliśmy się do poleconego architekta, żeby zaprojektował nam coś na wzór. I tak zrodził się nasz domek, w którym trochę pozmienialiśmy. A mianowicie:

- zlikwidowaliśmy łazienkę na dole i przenieśliśmy ją do pokoju, który

- został pomniejszony o wnękę we wietrołapie na szafę

- zlikwidowana spiżarka powiększyła kuchnię

- schody zmienione z zabiegowych na dwubiegowe z wciętym spocznikiem nad strych

- z którego wchodzi się między innymi do garderobo-schowka

- z balkonu nad wykuszem wchodzi się oddzielnie przez dwa pojedyncze okna balkonowe do dwóch pokoi

- zlikwidowane wszystkie balkony, oprócz tego nad wykuszem, nad wejściem będzie daszek, a z tyłu domu dwa podwójne okna balkonowe z balustradami

- zlikwidowane okno od wykuszu na taras

- na strychu dodane dwa okna w ścianie szczytowej

- zlikwidowana lukarna nd garażem

- garaż powiększony o niegdyś łazienkę mieszczący dwa samochody i nieco wydłużony na tył domuaby pomieścić na całej długości kotłownię.

To by było na tyle na dziś. Jutro opiszę nasze zmagania papierkowe.

Pozdrawiam serdecznie blog budowlany - mojabudowa.pl

3Komentarze
Data dodania: 2011-03-25 20:00:36
witaj
Swietne opowiadanie, nie przejmuj sie siostra cale zycie nie bedzie sie gniewac. Bardzo fajnie ze rozpoczynacie przygode z budowaniem domu, tylko trzeba uzbroic sie w cierpliwosc. Zycze powodzenia i trzymam kciuki.
odpowiedz
Data dodania: 2011-03-25 20:08:57
Domeczek na pewno bedzie cudny a najwazniejsze ze wasz! A siostra sie nie martw-przejdzie jej
odpowiedz
Data dodania: 2011-03-26 10:35:05
dzięki serdeczne :)
odpowiedz
a-la-gracjan2
ranga - mojabudowa.pl stały bywalec
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 170275
Komentarzy: 173
Obserwują: 69
On-line: 9
Wpisów: 60 Galeria zdjęć: 207
Projekt INDYWIDUALNY
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Mierzęcice
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2015 listopad
2014 maj
2014 styczeń
2013 listopad
2013 czerwiec
2013 kwiecień
2012 grudzień
2012 wrzesień
2012 sierpień
2012 lipiec
2012 maj
2012 kwiecień
2012 marzec
2012 luty
2012 styczeń
2011 grudzień
2011 listopad
2011 wrzesień
2011 sierpień
2011 lipiec
2011 maj
2011 kwiecień
2011 marzec

OBECNIE NA BLOGU
5 niezalogowanych użytkowników