Początki...
Wiem, początki są trudne, ale gdy kasuje się cały pierwszy wpis przez przypadek to człowiek się na prawdę zniechęca
No cóż, zacznę jeszcze raz.
Pobraliśmy sie we wrześniu 2009 roku po 7 latach znajomości. Na początku zdecydowaliśmy, że będziemy mieszkać u teściów, w domku wolnostojącym, ze szwagierką. Zrobimy na górze salon, łazienkę, kuchnię i sypialnię. Ale szybko doszliśmy do wniosku, że chcemy mieć własny domek. Oczywiście nie dlatego, że teściowie są nie ok, a w ręcz przeciwnie, są bardzo ok, ale z chęci posiadania czegoś własnego. Dzięki mieszkaniu z teściami zaoszczędziliśmy już ponad 15 tysięcy, za co jesteśmy im bardzo wdzięczni.
Z działką nie było problemu, bo rodzice przepisali nam rok po ślubie spory kawałek pola na przeciw mojego rodzinego domu, za którym tęsknię i do którego zawsze chętnie wracam. Oczywiście nie obyło się bez rodzinnych sporów, a moja siostra do tej pory się nie odzywa do rodziców i rodziny. Dużo by tu o tym pisać, ale przejdźmy do przyjemniejszych rzeczy.
We wrześniu 2010 rozpoczęliśmy buszowanie po internecie w poszukiwaiu interesujących projektów. Wybrałam kilka, z czego mojemu mężowi od razu spodobał się Gracjan. Wtedy wiedziałam, że itsnieje wersja z garażem dwustanowiskowym, ale nie mogłam znaleźć zdjęć. Wybór padł na Gracjana z garażem dwustanowiskowym. Udaliśmy się do poleconego architekta, żeby zaprojektował nam coś na wzór. I tak zrodził się nasz domek, w którym trochę pozmienialiśmy. A mianowicie:
- zlikwidowaliśmy łazienkę na dole i przenieśliśmy ją do pokoju, który
- został pomniejszony o wnękę we wietrołapie na szafę
- zlikwidowana spiżarka powiększyła kuchnię
- schody zmienione z zabiegowych na dwubiegowe z wciętym spocznikiem nad strych
- z którego wchodzi się między innymi do garderobo-schowka
- z balkonu nad wykuszem wchodzi się oddzielnie przez dwa pojedyncze okna balkonowe do dwóch pokoi
- zlikwidowane wszystkie balkony, oprócz tego nad wykuszem, nad wejściem będzie daszek, a z tyłu domu dwa podwójne okna balkonowe z balustradami
- zlikwidowane okno od wykuszu na taras
- na strychu dodane dwa okna w ścianie szczytowej
- zlikwidowana lukarna nd garażem
- garaż powiększony o niegdyś łazienkę mieszczący dwa samochody i nieco wydłużony na tył domuaby pomieścić na całej długości kotłownię.
To by było na tyle na dziś. Jutro opiszę nasze zmagania papierkowe.
Pozdrawiam serdecznie