Jak obiecał tak przyszedł
Hello Spieszę się pochaliwć, że szalunki na ławy mamy już gotowe. Murarz przyszedł w czwartek popołudniu i przez te parę godzin zdążyli część szlunków sklecić. W piątek zrobli resztę,a w sobotę dokończyli i poobsypywali ziemią żeby chudy beton, który ma być w poniedziałek nie wypłynął.
Plany są dość szybkie: w poniedziałek chudy beton i zbrojenie ław do zrobienia, we wtorek beton konstrukcyjny na ławy i chba ze 2 tygodnie czekania, aż wszystko wyschnie. Potem bloczki.
Problem jest tylko z brakiem prądu. Mamy już wszytskie umowy podpisane i wszystko zapłacone, tylko czekamy na pana elektryka który podepnie licznik i nas do sieci. Tymczasem na budowie potrzebny prąd. Bo nie ma czym ciąć drutu zbrojeniowego, fi 12. Chyba będą musieli ciąć na podwórku u rodziców i nosić kawałki przez drogę. Jakoś sobie poradzimy.
Nie podoba mi się pogoda. Na najbliższe dwa tygodnie, kwiecień plecień, dużo deszczu a słońca troche mniej. Zobaczymy jak szybko ławy wyschną. Tymczasem zmykam na dwór, delektować się pięknym niedzielnym słoneczkiem .